List otwarty: suszę potęguje prawo wodne w Polsce

Do Sz. Pana Prezesa KPRM

List otwarty


Suszę potęguje prawo wodne w Polsce


Szanowni Państwo,
Nie jestem specjalistą - moje obserwacje polegają na analizie zdarzeń niemal tylko wokoło biura redakcji. Są to obserwacje dość wstrząsające. W dodatku rozmawiałem z autorem przebudowy stawu na wprost biura redakcji. Był on rzekomo zmuszony przepisami by wynająć meliorantów aby uzyskać pozwolenie wodno - prawne. 

Jako ekonomista i statystyk apeluję o zmianę prawa wodnego w Polsce. Archaiczne przepisy nakładają obowiązki melioracji które- jak naocznie oceniam efekt tych przepisów-  tylko pogłębiają problem suszy. Prawodawstwo owe w mojej ocenie jest po prostu szkodliwe. Istnieją liczne firmy z tej sytuacji prawnej - od dekad żyjące-  przez co zmiany nie następują. 

Absurdalne przepisy na temat melioracji spowodowały że tylko przed biurem mojej redakcji zmarnotrawiono kilka milionów złotych. W odległości ok.  5 km wokoło biura - zabetonowano jakieś 6-8 km strumieni. Kosztem wielu mln kilka km strumieni- wybetonowano. Jest to błąd.

Okolica- wysycha a nazwa ulicy jest już wspomnieniem czasów sprzed 1989 r.  Po roku ok. 1985 zniszczone zostały przedwojenne systemy nawadniania mojej doliny gdzie mieszkam. Prace te wykonali już polscy specjaliści. Zlikwidowano trzy baseny z wodą oraz co najmniej 4 czy 5 stawów zlikwidowano lub pozwolono by uległy wyschnięciu. To wszystko ledwie kilka km wokoło biura redakcji i tylko w ostatnich kilku latach.   

Prawo wodne nakazuje określone parametry techniczne stawu obok redakcji. Podczas przebudowy stawu przed moim biurem bezsensownie wywalono kilka mln zł po to by nachylenie krawędzi stawu przedwojennego odpowiadało archaicznym polskim normom z czasów komunistycznej dyktatury. Na efekt końcowy żal mi jest patrzeć.  Zmarnowano mnóstwo pieniędzy- kilka mln zł -w mojej ocenie bez sensu. Przedwojenny staw był ładniejszy. 

Nieopodal- jakieś 2 km dalej- znajduje się uczelnia wyższa techniczna. Wydaje się że to tam rozpowszechnia się te idee. Przedwojenny park z uroczymi stawami należący do owej uczelni- zlikwidowano. Zamiast tego zbudowano oczko wodne "od linijki"- z drzewami nasadzonymi od linijki. Miejsce straciło atrakcyjność turystyczną. Owa uczelnia wyższa techniczna powinna odpowiadać karnie za zniszczenie atrakcji widokowej z przedwojennych pocztówek. Jako redakcja podejrzliwie traktuję tego typu uczelnie wyższe.  

Wnoszę o drastyczne kroki wobec lobby specjalistów meliorantów. Wnoszę o zorganizowanie skrupulatnej kontroli kadr tutejszych nauk hydrologicznych i melioracyjnych. Mam wrażenie że to jakiś skansen naukowy a efektem jest retencja wody na poziomie zaledwie 5 czy 6 procent. Jest to kilka razy mniej niż po stronie niemieckiej. 

To ci ludzie - "archaiczni naukowcy" - są współwinni klęsce suszy. Przecież oni potrafią zdewastowany to co mają na terenie swojej uczelni. To moja redakcja walczy z uczelnią o naprawę stawów i zapadłej tamy/jazu w dawnym zoo na ul. Wyspiańskiego.  

Wzywam do zmian. Prawodawstwo w dodatku tylko pogłębia skalę klęski poprzez obowiązek zmniejszenia retencji wody drogą celowej melioracji. 

Proponuję aby zbadano w jaki sposób polska "nauka" przyczyniła się do aktualnej klęski suszy.
Proponuję aby rozstano się z częścią "kadry naukowej". W dobie suszy nie ma sensu utrzymanie specjalistów meliorantów. W dodatku trzeba cofnąć ich dokonania. W moim mieście wnosiłem o to ale brak jest pieniędzy. To jest wiele mln zł by to cofnąć. W dodatku jako wydawca muszę w tym celu kwestionować "oficjalną naukę" i jej dorobek naukowy.  

W pobliżu mojej redakcji znajdowały się wodospady na którychto w młodości bawiłem się.  Dzisiaj to lobby melioracyjne poprzez przepisy prawa spowodowało że nastąpiła przebudowa uroczego strumyka z wodospadami na betonowe kaskady.  Nie mam wątpliwości że te wszystkie "wspaniałe" przepisy powinny być wyrzucone na śmietnik historii wraz z tym sektorem gospodarki opartej na "wiedzy".

Reasumując: 
Wnoszę po prostu by zidentyfikować intelektualnych sprawców klęski suszy. Sądzę że spowodowana jest ona w części przez "polską wersję nauki".

Istnieją w Polsce bardzo nieliczni młodzi ludzie mający bardziej aktualne informacje o gospodarce wodnej. Angażują się oni naukowo. Niestety- w kraju nadal równolegle działa stara, archaiczna "machina melioracji" tylko potęgująca suszę. Tych ludzi w mojej ocenie należy powstrzymać. Ich działanie należy cofnąć.  To co owi melioranci zrobili- trzeba w jakiś sposób cofnąć. Należy odwrotnie niż oni działali- zwiększać retencję wody. 

Pozdrawiam
Adam Fularz


--

Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra


Komentarze

Popularne posty